22 cze 2016

0

Wywiad z fanami - Tini w Radio Disney Brasil!



Kilka dni temu na naszym blogu mogliście zapoznać się z ponownym spotkaniem w radiu Disney, tym razem w Brazylii oraz na wolnym wstępie dla fanów z M&G. Dzisiaj macie okazje przeczytać cały wywiad jaki Martina udzieliła fanom. Padły pytania dotyczące nagrywania filmu jak i bardziej osobiste. Wszystko w tym poście, zachęcamy do przeczytania!

Witamy w kolejnym poście o wywiadzie jaki Tini udzieliła dziennikarce czytającej pytania od Brazylijskich fanów. Padło wiele interesujących tematów, jakie zadali fani. Na co więcej przedłużać? Zacznijmy wywiad!


(na wstępie dziennikarka powiedziała kilka słów Martinie by upewnić się czy dobrze ją rozumie)
Tini: Dobrze mówisz po Hiszpańsku! (śmiech). Słyszałam, że masz rodzinę z Argentyny!

Dziennikarka: Dziękuję! Zapraszamy ponownie do Brazylii!

Tini: Dziękuję.

Dziennikarka: Co lubisz najbardziej w tym miejscu?

Tini: Ludzi, zdecydowanie ludzi, ponieważ są cały czas w dobrym humorze. Podchodzą do mnie z taką czułością... Tutejsi fani są po prostu niesamowici! Za każdym razem miło mi dawać tutaj występy. Bo jesteś pewna, że znajdziesz tutaj miłych ludzi. To jest to co lubię.

Dziennikarka: Zawsze chcą buziaki! (śmiech)

Tini: O tak!

Dziennikarka: Mam parę pytań od Twoich fanów. @Vicmoon pyta: Które z brazylijskich dań lubisz najbardziej?

Tini: Feijoada? Feijoada! (Feijoada to gulasz z przeważnie czarnej, rzadziej czerwonej lub brązowej fasoli. Jest uważana za brazylijską potrawę narodową)

Dziennikarka: Już jesteśmy za premierą pierwszego filmu Violetty...

Tini: Tak.

Dziennikarka: Jak było nagrywać dla kina? Inaczej, prawda?

Tini: Tak, i to znacznie inaczej! Dotąd myślałam, że to jest prawie to samo, co nagrywanie dla telewizji. Ale... kiedy zaczęłam pracować dla branży kinowej, dowiedziałam się, że na angranie 12 scen potrzeba 12 godzin! W telewizji czasami udawało nam się w tym czasie nagrać ich z 20! Jest to przede wszystkim kwestia zmian pogody. Cały czas staję się co raz lepszą aktorką, ponieważ mam okazję próbować wielu rzeczy. Ale i także moje umiejętności się poprawiają, dzięki obsadzie pracującej w tej branży wiele lat. Tutaj wszystko jest dopracowane, scenografia, światła, muzyka.

Dziennikarka: Jak to było nagrywać we Włoszech?

Tini: Niesamowicie! Kocham Włochy, chociaż w Brazylii również czuje się jak w domu. Było to jedno z pierwszych miejsc, gdzie zaczęliśmy być znani po za Argentyną. Zawsze witają nas z wielką miłością. Nagrywać film z ludźmi, których znam od 14 roku życia, we Włoszech, niesamowite.

Dziennikarka: Podczas nagrywania której sceny było najzabawniej?

Tini: Zobaczmy... gdzie to ja się najlepiej bawiłam... (myśli) Kiedy musieliśmy wstać bardzo wcześnie na nagrywanie. Wtedy akurat nagrywaliśmy scenę gdzie pchamy pianino aż do księżyca! Byliśmy nieopodal morza, o samym świcie! To było niezwykłe!

Dziennikarka: W filmie, Violetta jest rozdarta między dwoma chłopakami. Czy poczułaś coś do któregoś z nich podczas nagrań?

Tini: Nie!


Dziennikarka: Jaką radę dała byś znajomemu, który przechodził by przez to?

Tini: Na pewno, że zanim coś zrobi, musi znać bardzo dobrze obydwie osoby. Trzeba być z ludźmi, którzy zadbają o Twoje serce w każdym calu. A oni wiesz, dobrze wiedzą, że zasługujesz na wszystko co najlepsze. Jeśli jednak obydwie osoby posiadają te cechy, wszystko się komplikuje.

Dziennikarka: Co powiedziałabyś swojej Tini z przeszłości?

Tini: Nigdy nie trać wiary. A co najważniejsze, ... nigdy jej nie straciłam. Jednak oczywiście dni, kiedy czuję się słabsza od innych. Jednak wtedy mówię sobie ,,Trzymaj dalej!".

Dziennikarka: Także ostatnio wydałaś swój solowy album. Jak zrobić coś podobnego do Tini, nie Violetty?

Tini: Niewiarygodne, na prawdę. Po pięciu latach pracy przy Violettcie wiedzieliśmy, że zbliża się koniec. Dlatego zdecydowaliśmy się pożegnać jak najlepiej z tym projektem, tworząc film. Wiedziałam, że po zakończeniu Violetty, będę sama. Dlatego to była dobra okazja, aby nagrać swoją muzykę i wszystko inne. I tak zrobiłam, stawiając się przeciwko przeciwnością. Płyta jest dokłądnie taka, jak marzyłam. Moje marzenie stało się rzeczywistością.

Dziennikarka: Co takiego powiedział film i jak pożegnał Violettę? Jak się czujesz, kiedy pożegnaliśmy się z postacią, która przez te lata doprowadziła cie do tego wszystkiego?


Tini: Wielkie szczęście. Jednak szczęście z powodu utrzymywania zdrowego rozsądku, ponieważ Violetta dała mi wszystko co mam, do dziś. Nie charakter Violetty, ale projekt Violetta. Ukształtowałam tam swój charakter. Decyzje jakie podjęłam ukształtowały mój charakter. Następnie, w sensie zawodowym.

Dziennikarka: Są jeszcze przed Tobą jakieś marzenia do spełnienia?

Tini: Wyjść za mąż! Chciałabym iść przed ołtarz...!

Dziennikarka: Co chcesz powiedzieć brazylijskim fanom?

Tini: Wielkie, wielkie buziaki!


                          Co myślicie o tym wywiadzie?
Jak oceniacie ten post? Napiszcie w komentarzu!
               
                     Czekamy na wasze opinie, rady i tym podobne. Do następnego posta!

Brak komentarzy: